Patriota, powszechnie szanowany, wrażliwy na problemy swej epoki, skromny, cichy człowiek, kierujący się zdrowym rozsądkiem, ale znający swoje możliwości. Z natury pedantyczny, dociekliwy, skrupulatny i pracowity. Tematowi ropy naftowej poświęcił większą część swojego życia. Z pasją i zaangażowaniem podejmował działania, dzięki którym stał się pionierem globalnego przemysłu naftowego. Jako pierwszy zastosował ropę na skalę przemysłową oraz skonstruował lampę, w której wykorzystał uzyskany przez siebie wcześniej destylat ropy naftowej (w 1856 roku uruchomił w Ulaszowicach koło Jasła pierwszą na świecie destylarnię). Wraz z dwoma wspólnikami (Tytusem Trzecieskim i Karolem Klobassą), założył pierwszą na świecie spółkę naftową i w podkrośnieńskiej Bóbrce otworzył pierwszą, funkcjonującą do dziś, kopalnię ropy. Warto zaznaczyć, iż było to w 1854 roku, czyli pięć lat przed tym, nim pułkownik Edwin Drake wywiercił w Titusville w Pensylwanii w Stanach Zjednoczonych pierwszy szyb naftowy, co uważa się w historii, jak widać niesłusznie (sic!), za początek ery nafty.
Jan Józef Ignacy Łukasiewicz, bo o nim mowa, przyszedł na świat 8 lub też 23 marca (w zależności od źródła) 1822 roku w Zadusznikach (pow. Mielec) na Podkarpaciu w zubożałej rodzinie szlacheckiej. Jego ojcem był Józef Łukasiewicz, żołnierz powstania kościuszkowskiego, następnie administrator dóbr Bachórz i Dynów (pow. Brzozów) oraz Chorzelów i Gawłowice (pow. Mielec), matką zaś pochodząca z drobnej szlachty Apolonia z d. Świetlik. Małżeństwo miało siedmioro dzieci (dwoje z nich zmarło); Aleksandra – w późniejszym czasie administratora dóbr Bachórz, Franciszka - po ukończeniu edukacji prawnika, sędziego w Brzeżanach, córki: Emilię Stacherską i Marię Folwarczną oraz najmłodszego z gromadki Ignacego - jak czas pokaże nie tylko znakomitego farmaceutę, ale również wybitnego wynalazcę i doskonałego przedsiębiorcę. W 1830 roku rodzina Łukasiewiczów przeniosła się do Rzeszowa, gdzie dwa lata później (1832 r.) Ignacy rozpoczął edukację w austriackim gimnazjum cesarsko królewskim (wcześniej szkoła Ojców Pijarów; dziś I Liceum Ogólnokształcące). Niestety po śmierci ojca, ze względu na trudną sytuacje materialną, chłopiec musiał przerwać naukę - matkę stać było na wykształcenie tylko jednego z synów, wybór padł na Franciszka - i poszukać pracy zarobkowej. Wobec powyższego, 27 czerwca 1836 roku, młodzieniec rozpoczął praktykę zawodową w Łańcucie u Antoniego Swobody. Tam też pracował do października 1841 roku kiedy to przeniósł się do apteki mgr. Edwarda Hübla w Rzeszowie, gdzie skrupulatnie pogłębiał wiedzę z dziedziny farmacja. W tym samym czasie wstąpił do tajnej organizacji patriotycznej (Towarzystwo Demokratyczne Polskie) i kilka lat później (1846 r.) pod zarzutem nielegalnej działalności skierowanej przeciwko zaborcy (zobowiązał się do przygotowania powstania w Rzeszowie i okolicy) został aresztowany. W więzieniu „karmelitańskim” we Lwowie, dokąd po ponad rocznym pobycie w Rzeszowie go przewieziono, przebywał do 27 grudnia 1847 roku, kiedy to z braku dowodów został wypuszczony na wolność. Ciążył na nim jednak obowiązek stałego zamieszkania we Lwowie oraz nadzór policyjny. W związku z powyższym w połowie 1848 roku zatrudnił się na stanowisku pomocnika aptekarskiego w najlepszej wówczas we Lwowie Aptece pod Złotą Gwiazdą Piotra Mikolascha, która miała bardzo dobrze rozbudowane zaplecze laboratoryjne. Prowadzono w niej nie tylko typowe badania farmaceutyczne, ale także analizy chemiczne dla celów gospodarczych i wojskowych. Warto zaznaczyć, iż w 1850 roku Łukasiewicz zaczął pisać Manuscript czyli almanach różnych recept, metod analitycznych oraz przepisów preparatyki farmaceutycznej, które dane mu było poznać. 274-stronicowy zeszyt zapisany alfabetycznie, według początkowych liter poszczególnych przepisów (125 recept spisanych wyłącznie po łacinie i niemiecku, z nowoczesnym oznaczeniem wagowym) zawierał obok przepisów na sporządzanie maści, plastrów, receptury na otrzymywanie chemikaliów stosowanych w lecznictwie, a także na atramenty, lakiery, pokosty, kity, sztuczne ognie, kredki do ust, wody na porost włosów, a nawet na produkcję czekolady (sic!). Zawartość notatnika wskazuje na różnorodność zainteresowań zawodowych Łukasiewicza. Jednak z wykształceniem jakie posiadał, mógł on być jedynie pomocnikiem aptekarskim, w związku z czym zaczął poważnie myśleć o skończeniu kursu farmacji. Starania o pozwolenie na opuszczenie Lwowa i podjęcie studiów na Uniwersytecie Jagiellońskim rozpoczął zaraz po podjęciu pracy u Piotra Mikolascha, ale z uwagi na dotychczasową przeszłość polityczną gubernator lwowski w odpowiedzi na jego prośbę wystosował decyzję odmowną. W ostateczności, dzięki protekcji Mikolascha sprawa została zakończona polubownie i Ignacy Łukasiewicz przeniósł się do Krakowa, gdzie na jesieni 1950 roku rozpoczął studia. Udało mu się w ciągu jednego roku przerobić materiał przewidziany na 2 lata, dlatego też podjął starania, aby złożyć egzamin magisterski. Prośbę swą motywował m. in. trudną sytuacją materialną spowodowaną wyczerpaniem się oszczędności (wspierał materialnie biedniejszych od siebie studentów). Otrzymał jednak odpowiedź odmowną. Co prawda na drugi rok studiów się zapisał, ale powodowany problemami finansowymi, przyjął posadę kierownika w fabryce ałunu, w Dąbrowie nad Przemszą, co wiązało się z tym, iż ze względu na odległość, uczęszczał tylko na te zajęcia, które go najbardziej interesowały i konieczną do dyplomu farmakognozję. Poprawiwszy nieco finanse, po kilku miesiącach opuścił zarówno fabrykę, jak i uniwersytet i przeniósł się na studia (semestr letni 1851/1852) do Wiednia. Tam też 30 lipca 1852 roku uzyskał tytuł magistra farmacji. Po powrocie ze studiów do Lwowa, Łukasiewicz rozpoczął ponownie pracę w aptece Piotra Mikolascha. Wówczas to, na polecenie właściciela (po wizycie dwóch Żydów drohobyckich Abrahama Schreinera i Lejby Stiermana, którzy przybyli z propozycją kupna destylowanej już ropy oraz określeniem rodzaju destylatu) zainteresował się ropą naftową zwaną olejem skalnym, występującą obficie na Podkarpaciu. Wraz ze swym kolegą z apteki Janem Zehem badał jej właściwości (Mikolasch wycofał się ze spółki po tym jak uzyskany przez Łukasiewicza, bardzo drogi sprowadzany jedynie z zagranicy, specyfik leczniczy Oleum Petrae album różnił się zapachem od importowanego leku i mimo rozesłania go do m. in. Wiednia oraz Pragi zainteresował jedynie nabywców detalicznych) i odkrył, iż można ją wykorzystywać do celów oświetleniowych. W 1853 roku skonstruował lampę na naftę, którą wykonał pod jego kierunkiem Adam Bratkowski. Ciekawostką jest, iż po raz pierwszy zastosowano lampy naftowe 31 lipca 1853 roku do oświetlenia sali operacyjnej lwowskiego szpitala powszechnego na Łyczakowie. Dzięki nim chirurg Zaorski mógł przeprowadzić nocą operację ratującą życie Władysławowi (C)holeckiemu. W ciągu kilku najbliższych dni, za zgoda dyrekcji szpitala, nowe oświetlenie zawieszono w salach lecznicy. Na przełomie 1853 i 1854 roku Łukasiewicz przeniósł się bliżej terenów, gdzie występowała ropa naftowa, czyli do Gorlic. To właśnie w tym mieście zabłysła pierwsza na świecie uliczna lampa naftowa. To również na tamtym terenie, o czym już wspomniano, założył w Bóbrce k. Krosna pierwszą na świecie kopalnię ropy naftowej. Do dnia dzisiejszego zachowały się nazwy starych szybów (kopanek), takie jak: Bartek, Franek, Janina, Wojciech, Ignacy, Jadwiga; nadane przez Łukasiewicza z wdzięczności dla osób, z którymi dzielił trud budowy pierwszych kopalń ropy na świecie (inne źródła podają, iż szybom nadawano imiona świętych, w których dniu ukazała się ropa). W samych Gorlicach rozwinął także ożywioną działalność farmaceutyczną, m. in. jako analityk i toksykolog przy badaniu zwłok ludzkich oraz jako zoolog i botanik komisji lasów gorlickich przy zwalczaniu w 1855 roku epidemii cholery w mieście i okolicy; w 1856 roku przeniósł się do Jasła. Warto podkreślić, iż Łukasiewicz pozyskaną ropę przetwarzał nie tylko na naftę, produkował z niej bowiem również smary i oleje do maszyn oraz asfalt, co również było osiągnięciem pionierskim na skalę światową. Rok po pożarze destylarni w Ulaszowicach, przerobił dawny browar w majątku Trzecieskiego w Polance k. Krosna na rafinerię, a niedługo potem uruchomił jeszcze większą destylarnię ropy w Chorkówce i w tejże miejscowości również zamieszkał. Należy zaznaczyć, iż równocześnie starał się zabezpieczyć polskiemu przemysłowi naftowemu solidne podstawy rozwoju od strony prawnej, m. in. poprzez zorganizowanie we Lwowie kongresu naftowego, a w 1880 roku powołanie Krajowego Towarzystwa Naftowego z siedzibą w Gorlicach, które opracowało projekt regulacji stosunków prawnych górnictwa naftowego i ulg podatkowych. Projekt ów został przedstawiony przez Łukasiewicza i przyjęty przez sejm galicyjski w 1881 roku.
Jeśli mowa o życiu osobistym Ignacego Łukasiewicza, to żonaty był z młodszą od siebie o 15 lat siostrzenicą - Honoratą Stacherską (związek małżeński zawarli po roku starań o dyspensę papieską 20 kwietnia 1857 roku). Niedługo później, bo 1 lutego 1858 roku w Jaśle na świat przyszła ich jedyna córka - Marianna, która niestety po niespełna dwóch latach życia zmarła na paraliż płuc. Ze swą żoną Łukasiewicz tworzył udane małżeństwo, jednakże znana jest anegdota o tym, iż gdy razu pewnego na powitanie niespodziewanego gościa w swym domu stawił się w roboczym ubraniu przesiąkniętym ropą, małżonka jego skwitowała ów fakt stwierdzeniem, że śmierdzi, na co on zaś odpowiedział: Gdybym ja nie śmierdział to ty byś nie pachła.
Łukasiewicz część swoich dochodów systematycznie przekazywał na rzecz ubogich, dlatego też przez mu współczesnych nazywany był Ojcem Ignacym. Jak sam mawiał: Wolę dać 99 niepotrzebującym, jak jednego potrzebującego ominąć. Założył m. in. „Bracką Kasę”, która ze swych funduszy niosła pomoc robotnikom i ich rodzinom na wypadek choroby, śmierci lub też kalectwa. Organizował także pomoc lekarską; sam ofiarnie i bezpłatnie leczył okoliczną ludność, np. w 1873 roku w czasie epidemii cholery. W czasie powstania styczniowego tak finansowo jak i lokalowo (udzielał schronienia) wspierał powstańców. Jako osoba wierząca w Chorkówce urządził kaplicę, w Zręcinie zaś ufundował kościół, za darmo dostarczał naftę wielu kościołom klasztorom i cerkwiom unickim. Nie był również obojętny na sprawy edukacji - wybudował szkoły w Bóbrce, Chorkówce oraz Zręcinie, a także ochronki dla sierot. Z jego inicjatywy i przy jego pomocy wybudowano w krośnieńskim najlepsze drogi w ówczesnej Galicji. O nie przywiązywaniu wagi do dóbr materialnych przez Ignacego Łukasiewicza niech świadczy fakt wizyty w latach 70-tych XIX wieku Austriaków i Amerykanów (ponoć z samym Johnem Rockefellerem) w prowadzonej przez niego rafinerii w Chorkówce. Delegacja przybyła w celu uzyskania informacji, oczywiście za odpowiednią odpłatą, nt. stosowanych przez niego wynalazków i ulepszeń. Łukasiewicz nie dość, że pokazał im wszystkie tajniki przemysłu naftowego, to nie wziął za to ani guldena (!). Już za jego życia odznaczono go licznymi dyplomami, bito na jego cześć medale, etc., a po śmierci, z biegiem lat nazwano jego imieniem różne instytucje, np. szpital w Krośnie, Technikum Budownictwa Naftowego w tymże mieście, Politechnikę w Rzeszowie, szkoły w Bóbrce oraz Chorkówce, a także ulice w różnych miastach Podkarpacia i Polski.
Zmarł 7 stycznia 1882 roku, w wyniku ostrego zapalenia płuc. Kilka dni później został pochowany na cmentarzu w Zręcinie; w ostatniej drodze towarzyszyło mu ponad 4 tyś. osób.
Na stronie Podkarpackiej Biblioteki Cyfrowej można odnaleźć wiele publikacji dotyczących przemysłu naftowego funkcjonującego niegdyś na Podkarpaciu oraz w Polsce, jak również samego Ignacego Łukasiewicza:
Na stronie e-biblioteka prezentowany jest natomiast audiobook autorstwa Jana Tulika, pt. Legendy: Krosno i okolice, którego to początek części drugiej (Ludzie i opowieści - część 2) poświęcony został postaci Ignacego Łukasiewicza.
oprac. Agata Rak-Wilczakowska
Pracownia Digitalizacji
Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna w Rzeszowie
Bibliografia:
Internet: